Gdzieś na krańcach w Besarabii U Stefana, Anastazji, Gdy się wiosna zaczynała Na świat przyszła Lila mała. Nikt nie myślał, że w przyszłości W naszym mieście też zagości, Zanim jednak tu trafiła W różnych miejscach sobie żyła. W Kiszyniowie, Płocku, w Białej, Na mazurach w wiosce małej, Mąż, rodzina, dwójka dzieci. W kręgu sztuki czas Jej leci. Taniec wielce ukochała W Jarosławiu zamieszkała Tu „Ognisko” założyła, Zdolną młodzież w nim skupiła. Widowiska wystawiała, Tańce w książkach spisywała. Za trud pracy z zespołami; Odznaczona medalami. Czas uciekał, zdrowia mało. Wnet odeszła – posmutniało. Choć jej nie ma – pamięć żywa W sercach wszystkich dziś się skrywa. Każdy dzisiaj czoło chyli, Na zasługi Pani Lidii Bo to dzięki Tej Patronce – Tańczą duzi, średni, brzdące, A „Ognisko” – dawne dzieje Już pięćdziesiąt lat istnieje I wciąż dzieci wychowuje: Tańczy, śpiewa, występuje! Roman Bury 1 listopada 2001 Pani Lidia /…/ Pani Lidia Fortepian i my Młodzi miłośnicy tańca… Taki obraz powraca Na jawie i w snach W sercu skryty, Strzeżony przez czas. Wzdycham cicho Ileż to już lat… Gdy dziewczyna w „wiązance rzeszowskiej” Odnalazła swój mały świat Przeskakując warkoczyki, piegi Pokochała polki, oberki, walce, Ogniskowych przyjaciół bez liku. Dziś dorosła, lecz ta sama I wy niezmiennie bliscy W hołdzie Pani Lidii Nartowskiej Trwajmy w młodzieńczym tańcu Wiecznej pamięci. Anna Gajda Jarosław 18 lutego 2002 r.
JAROSŁAWSKA ENTUZJASTKA TAŃCA
Żyła ongiś pośród nas niezwykła artystka, Rozmiłowana w rytmach baletowych wszystka. Gorącym sercem dzieci i młodzież kochała A ucząc je tańca, duszę całą dawała. Zawsze uśmiechnięta, serdeczna i życzliwa Sprawiała, że młodzież też była z nią szczęśliwa. Ucząc poloneza, kujawiaka, mazura, W których żyje sarmacka fantazja – brawura, Wpajała umiłowanie tańca polskiego, Kultury oraz dziedzictwa narodowego. Jej gorący entuzjazm – młodzież przejmowała! Ta swoista symbioza szczyty osiągała! Zapłonęło „Ognisko” od jej serca żaru, Do dzisiaj korzystając z jej imienia czaru. I pomknęły przez Polskę barwne korowody, Podejmując międzyregionalne zawody. W wielu akcjach krajowych nasz zespół się zjawia, Daleko rozsławiając imię Jarosławia, A poszerzając program o spektakle nowe, Niezmiennie uzyskuje lokaty czołowe. Wszystko za sprawą entuzjastki niestrudzonej Pani Lidii Nartowskiej – miastu zasłużonej! Władze Jarosławia hołd pamięci jej składają, Gdyż jej imię jednej z ulic miasta nadają, By osobowości jej niecodzienna siłą, Wzorem postępowania dla pokoleń była! Janina Nowak Jarosław 1 grudnia 2001 r. Muzyka słodko płynie, Poruszana kryształami Dziwnej szczęśliwości Nic – prócz wiatru nie potrzeba Tchnienie – to cała pełnia Zwycięstwa nad pokusami. To było To trwa i będzie linią Póki ludzie będą linię tworzyć A ty – uśmiech rysujesz Spoglądając na swe zaczęte Dzieło A wykańczane z mistrzami Koronkową pracą Szkoda, że nie możesz Dotknąć dłońmi – ciepłych twarzy I nut niegdyś twoich Bo teraz oni dosięgają gwiazd Z myślami w wymiarze Obok Ciebie Owocu oddalony i tak żywo bliski Lidio… Maciej Żółciński
Do Lidii Nartowskiej
Tyś dźwięcznym wspomnieniem, barwnej mej młodości, Z tym bajkowym iskrzeniem w tańcu, wesołości, Z zamaszystym ukłonem, z serca pokornością, Ciebie ukochaniem, z świata ciekawością. Haneczka Kochanek Telichowska marzec 2002 Lidia Nartowska „Język rosyjski u nas nie cieszył się sławą, Ale dzięki p. Nartowskiej, był samą zabawą; Śpiewem, wierszem i tańcem lekcje przeplatane – Stał się strawą lekką, lecz dziś zapomnianą.” Romana Skuwińska Rymut Pani śp. Lidii Nartowskiej Naszej drogiej choreograf
Dzięki Ci za ten świat Pani, W którym nie jedna chwila, Zmieniła nas, Twoich tancerzy. W barwnego, pięknego motyla. Grała muzyka….”od ucha” Obcasy o deski stukały. W górę fruwały „krakuski”… …aż do powały… Gdybyż tak wrócić raz jeszcze… Zofia Freudenberger
Znałaś potrzeby Ludzkich młodych serc Znałaś ich zamiłowanie Wytańczyłaś sobie Jarosławską drogę Do wiecznej pamięci Maciej Żółciński O Nartowskiej O Nartowskiej – prawda mała, Jak w Ognisku pracowała. Wciąż uczyła pokolenia I śpiewania i tańczenia, Tańce wolne i skoczliwe, Dzieci zdolne i leniwe. Śpiewa Lidia, pokazuje, Edward ciągle asystuje. Ćwiczył Boguś, Hanka, Lodka Dobrzy byli – to nie plotka. O Nartowskiej – jaka była, Kiedy tańczyć wciąż uczyła. Krok z podskokiem i krok długi, Po mazurze poszły smugi: Kroczek z łuku, krok szeroki, Kujawiakiem kręć na boki. Solo w grupie i kółeczka – „Frunął” nutki obereczka. Tańczą ręce, ciało, nogi, Gra kapela, drżą podłogi. O Nartowskiej – prawda cała Gdy swe książki wydawała. Podróż często w nasze wioski, By uzbierać różne piosnki. Nutki, tańce tam zbierała W książkach wszystko spisywała. „Z kropką”, „Gacok” i „Suwany”, Z tego zespół miała znany. Dziś rzeszowska okolica Tańcem tym się wciąż zachwyca. O Nartowskiej – co Jej dali, Jak za pracę szanowali. Telegramy, gratulacje, Moc oklasków i owacje. Nagród kilka finansowych I branżowych i państwowych. Krzyż Zasługi i dyplomy No i kronik grube tomy. Jest ulica od nazwiska – Też, patronką jest Ogniska O Nartowskiej – jak to bywa; A po śmierci pamięć żywa. Teraz Lidia – z góry zerka: Kto w zastępstwie gra oberka? Czy tradycję kultywują? Polski folklor propagują? Czy Ognisko utrzymają? Jak Mu władze pomagają? Co się z polskim tańcem dzieje? Czym nas zachód dziś „zaleje”? RomanBury. Jarosław 20 marca 2002 r.