O Nartowskiej – prawda mała,
Jak w Ognisku pracowała.
Wciąż uczyła pokolenia
I śpiewania i tańczenia,
Tańce wolne i skoczliwe,
Dzieci zdolne i leniwe.
Śpiewa Lidia, pokazuje,
Edward ciągle asystuje.
Ćwiczył Boguś, Hanka, Lodka
Dobrzy byli – to nie plotka.
O Nartowskiej – jaka była,
Kiedy tańczyć wciąż uczyła.
Krok z podskokiem i krok długi,
Po mazurze poszły smugi:
Kroczek z łuku, krok szeroki,
Kujawiakiem kręć na boki.
Solo w grupie i kółeczka –
„Fruną” nutki obereczka.
Tańczą ręce, ciało, nogi,
Gra kapela, drżą podłogi.
O Nartowskiej – prawda cała
Gdy swe książki wydawała.
Podróż często w nasze wioski,
By uzbierać różne piosnki.
Nutki, tańce tam zbierała
W książkach wszystko spisywała.
„Z kropką”, „Gacok” i „Suwany”,
Z tego zespół miała znany.
Dziś rzeszowska okolica
Tańcem tym się wciąż zachwyca.
O Nartowskiej – co Jej dali,
Jak za pracę szanowali.
Telegramy, gratulacje,
Moc oklasków i owacje.
Nagród kilka finansowych
I branżowych i państwowych.
Krzyż Zasługi i dyplomy
No i kronik grube tomy.
Jest ulica od nazwiska –
Też, patronką jest Ogniska
O Nartowskiej – jak to bywa;
A po śmierci pamięć żywa.
Teraz Lidia – z góry zerka:
Kto w zastępstwie gra oberka?
Czy tradycję kultywują?
Polski folklor propagują?
Czy Ognisko utrzymają?
Jak Mu władze pomagają?
Co się z polskim tańcem dzieje?
Czym nas zachód dziś „zaleje”?
Roman Bury
Jarosław 20 marca 2002 r.